czwartek, 26 kwietnia 2012

Zayn - Rozdział II



  Rano obudziły mnie dziewczyny, które podekscytowane zbliżającym się dniem, nie mogły wysiedzieć 
w łóżku. Zaczęły mnie wołać, a kiedy nie reagowałam bez problemu rzuciły mi się na łóżko. Nie wiedziały co wydarzyło się kilka godzin wcześniej i jakoś nie byłam im skłonna o tym mówić, w końcu w pewien sposób czułam się upokorzona. Po około 15min byłyśmy gotowe do zejścia na śniadanie. Tłumaczyłam im, że „źle się czuję” i wolę zjeść w pokoju, ale nawet nie chciały tego słuchać. Nie mając więc wyboru zeszłam z nimi na dół, aby coś zjeść w hotelowej restauracji. Wychodząc z pokoju moją jedyną obawą było, aby nie spotkać nigdzie chłopaków, bo zdawałam sobie sprawę, że nie ucieszę się już na ich widok jak wcześniej, 
a dziewczyny tego nie zrozumieją. Schodząc na dół nie spotkałyśmy żywej duszy, co niezmiernie mnie ucieszyło. Miałam nadzieję, że tak będzie póki nie wyjdziemy z hotelu, no i się nie pomyliłam. Przyszłyśmy na śniadanie dość późno i w sumie nikogo już nie było. Wróciłyśmy do pokoju, przebrałyśmy się szybko w coś luźnego i lekkiego, bo upał był straszliwy i wyszłyśmy w miasto.
  Teraz już nie bałam się, że spotkam chłopaków, bo tłum fanek im towarzyszących dawał o sobie znać 
z odległości 2 km. Poszłyśmy pozwiedzać tą starą część miasta, długo nam na tym zeszło, więc postanowiłyśmy coś zjeść. Mała restauracja o nazwie „Nando’s” wyglądała najbardziej zachęcająco. Menu było naprawdę „smacznie” wyglądające dlatego zdecydowałyśmy się tu zostać. Ja z Manią zjadłyśmy sałatkę, a Pola wybrała kanapkę na ciepło. Już miałyśmy się zbierać kiedy do restauracji wszedł Niall. Byłam na tyle głupia, że nie pamiętałam, iż to jego ulubione miejsce. Kiedy go zobaczyłam poczułam, 
że zapadam się pod ziemię. Nagle Niall podszedł do nas i powiedział:
- Kurcze dziewczyno czemu tak szybko wczoraj znikłaś? Zayn szukał Cię po całym hotelu...
  Kiedy to usłyszałam to opadła mi szczęka, nie miałam zielonego pojęcia co odpowiedzieć. W głowie kłębiło mi się mnóstwo myśli. Nie mogłam uwierzyć, że faktycznie ktoś zauważył wczoraj moją obecność 
i tym kimś był sam Zayn. Ale to i tak było nic w porównaniu z reakcją dziewczyn. Myślałam, że na widok Irlandczyka zemdleją, ale kiedy usłyszały, że on tak właściwie do mnie mówi to odniosłam wrażenie, że zejdą na zawał. Zauważyłam, że Niall dziwnie się na mnie patrzy i zorientowałam się, iż oczekuje on chyba ode mnie jakiejś odpowiedzi.
- Byłam zmęczona i musiałam wracać do pokoju. – odparłam byle co, nie zastanawiając się nawet i modląc się, żeby jak najszybciej stamtąd wyjść.
- Przepraszam Cię, ale my musimy już iść. – odparłam i pociągnęłam dziewczyny za ręce. Wiedziałam, że jak wyjdę przez te drzwi to one mnie zabiją, ale ważniejsze dla mnie było aby zniknąć z oczu Nialla. Nie wahając się ani przez chwilę popchnęłam drzwi od restauracji...

4 komentarze:

  1. Oczywiście, że super ;)

    czekam na następny i zapraszam do siebie ;)

    myworld-with-onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg. świetny, świetny,, świetny..

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale ty masz super opowieści. Jestem twoją stałą czytelniczką :D ♥

    OdpowiedzUsuń