poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Zayn - Rozdział XI

  Wpadłam do szpitala jak burza. Nic mnie nie interesowało, byłam taka szczęśliwa. Wbiegłam na piętro na, którym leżał Zayn, otworzyłam drzwi od sali i wpadłam w panikę. Zayna tam nie było.
- Siostro! Siostro! Siooooooooostro! – wydarłam się na cały korytarz.
- Proszę się uspokoić panienko, Pan Malik jest już na sali operacyjnej, nie mogli czekać. – odpowiedziała sanitariuszka z uśmiechem.
Zaczęłam się śmiać. Kiedy reszta zespołu, oprócz Liama, dotarła na górę, nie potrafili pojąć co mi jest. Po chwili jednak pielęgniarka im wszystko wytłumaczyła i wesoły nastrój udzielił się również im. Usiedliśmy pod salą operacyjną i czekaliśmy na koniec operacji. Co zabawne nikt nadal nie zauważył nieobecności Payne’a. Po około 3h chirurg wyszedł z sali. Stanął przed nami z grobową miną po czym powiedział:
- Mam nadzieję, że jakoś to państwo przetrwają... – kiedy usłyszałam początek zdania, moje serce stanęło.
- ...ale jego serce będzie teraz 5 razy silniejsze niż było! – skończył ze śmiechem na ustach, a ja miałam go ochotę zabić. Byłam taka szczęśliwa!
Harry i Niall zaczęli skakać jak oszalali, Lou poszedł zadzwonić do El, żeby się już nie martwiła, a ja pobiegłam na salę pooperacyjną, żeby GO zobaczyć. Leżał tam jeszcze nieprzytomny, był taki piękny. Podeszłam do łóżka i pogładziłam jego twarz, nagle przepiękne, brązowe oczy spojrzały na mnie i zobaczyłam w nich radość jakiej nigdy wcześniej nie widziałam. Zayn był zdrowy, a co ważniejsze był szczęśliwy. Do sali wparowali chłopcy, Pola z Manią i o dziwo jeszcze El i zaczęli obściskiwać Zayna.
- Gdzie jest Liam? – zapytał zaskoczony Malik.
- Yyyy...
- Był tu przed chwilą..
- Tzn. był z nami w samochodzi...
- JEZUS! Liam został w domu! – wykrzyczałam na całą salę. – Muszę po niego jechać. Lou daj kluczyki.
Chłopak podał mi klucze i poprosił, żebym uważała. Kiedy odwróciłam się do Zayna ten nagle pociągną mnie za rękę i położył moją głowę na swojej klatce piersiowej.
- Słyszysz? – zapytał.
Skinęłam głową, ze łzami w oczach.
- Od teraz bije tylko dla Ciebie. – wyszeptał, po czym chwycił lekko moją twarz i mnie pocałował. Usłyszałam za sobą tylko jakieś chrząkania dziewczyn, chichot El i głośne „uuuuuu” zrobione przez Nialla i Harrego. Ale jakoś mało mnie to interesowało. Właśnie w tej chwili na nowo chciałam żyć i czerpać z życia.
- Zaraz wracam. Muszę po niego pojechać. – powiedziałam i pocałowałam go jeszcze raz. Uśmiechnął się tylko i skinął głową na znak zrozumienia.
  Zbiegłam na dół, cała w skowronkach i z motylkami w brzuchu. Byłam zakochana. Usiadłam za kierownicą, uruchomiłam samochód i pojechałam do domu chłopaków. Wysiadłam z samochodu i otworzyłam drzwi.
- Liam! Liaaaaaaam!
Nikt się nie odezwał. Dziwne. Weszłam na górę i zaczęłam go szukać po pokojach. Nagle zobaczyłam go siedzącego w tym samym miejscu w którym go rano widziałam kiedy się obudziłam. Trzymał głowę w dłoniach i widziałam tylko nieznaczne ruchy pleców. Byłam w szoku. On płakał. Podeszłam do niego i kucnęłam przy nim.
- Liam co się stało? Przecież wiesz, że możesz mi powiedzieć wszystko.
- Tego nie mogę.
- Proszę Cię, powiedz o co chodzi. Nie mogę patrzeć jak płaczesz.
W tym momencie Payne wyciągnął ręce, odgarnął mi włosy z twarzy, po czym chwycił ją i pocałował w usta. Odepchnęłam go i wykrzyknęłam:
- Co Ty robisz?!
- Kocham Cię Lil. – wyszeptał.
- Nie możesz! Ja nie mogę! Nie możesz.... – wybiegłam z płaczem z domu, wsiadłam do auta, uruchomiłam silnik, włączyłam Torn i odjechałam....

13 komentarzy:

  1. Ty chcesz zebym dostala zawalu serca?

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko przenajświętsza.. ♥ Pisz dalej ! Niesamowicie..

    Zapraszam do mnie : http://somethingthatconnects.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. dalej dalej dalej.! pisz.! ;***
    proszę. ;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. ja tu ryczę kobieto! i daj następne ! :')

    OdpowiedzUsuń
  5. następny i to szybko ;)
    nie wiem jak ty to zrobiłaś ale zakochałam się w twoim blogu ;)

    zapraszam do siebie

    myworld-with-onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. łuuuuu zajeee ; *
    kiedy następna ?

    OdpowiedzUsuń
  7. no nie wierze w takim momencie no zlituj się nad nami.Rozdział jest świetny.Czekam na kolejny:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Daaaaaaaaaaaaaaaaalej! To jest piękne! :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Zlituj się i pisz następny bo nie zasne jak nie przeczytam ! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. U-huuu, wiedziałam! :D Jejciu jejciu, jestem bardzo ciekawa, co się dalej stanie, czekam na nexta :*


    Simply Clever z one-more-lie.blogspot.com ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. aaa , jaaa dalej ! znęcasz się nad nami normalnie :) cudeńko :***

    OdpowiedzUsuń
  12. pisz dalej masz wielki talent.! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. ołacze gdy czytam twoje opowiadania ale akurat ta koncowka mi sie nie podoba nie badz na mnie zla ale .. kurde tak jasne od razu ją ,,kocha'' dla mnie to takie troche na przymus ale opowiadanko zajebiste i ten zayn taki kochany booniu !

    OdpowiedzUsuń