Wpadłam do
szpitala jak burza. Nic mnie nie interesowało, byłam taka szczęśliwa. Wbiegłam
na piętro na, którym leżał Zayn, otworzyłam drzwi od sali i wpadłam w panikę. Zayna
tam nie było.
- Siostro! Siostro! Siooooooooostro! – wydarłam się na cały korytarz.
- Proszę się uspokoić panienko, Pan Malik jest już na sali operacyjnej, nie
mogli czekać. – odpowiedziała sanitariuszka z uśmiechem.
Zaczęłam się śmiać. Kiedy reszta zespołu, oprócz Liama, dotarła na górę, nie
potrafili pojąć co mi jest. Po chwili jednak pielęgniarka im wszystko
wytłumaczyła i wesoły nastrój udzielił się również im. Usiedliśmy pod salą
operacyjną i czekaliśmy na koniec operacji. Co zabawne nikt nadal nie zauważył
nieobecności Payne’a. Po około 3h chirurg wyszedł z sali. Stanął przed nami z
grobową miną po czym powiedział:
- Mam nadzieję, że jakoś to państwo przetrwają... – kiedy usłyszałam początek
zdania, moje serce stanęło.
- ...ale jego serce będzie teraz 5 razy silniejsze niż było! – skończył ze
śmiechem na ustach, a ja miałam go ochotę zabić. Byłam taka szczęśliwa!
Harry i Niall zaczęli skakać jak oszalali, Lou poszedł zadzwonić do El, żeby
się już nie martwiła, a ja pobiegłam na salę pooperacyjną, żeby GO zobaczyć. Leżał
tam jeszcze nieprzytomny, był taki piękny. Podeszłam do łóżka i pogładziłam
jego twarz, nagle przepiękne, brązowe oczy spojrzały na mnie i zobaczyłam w
nich radość jakiej nigdy wcześniej nie widziałam. Zayn był zdrowy, a co
ważniejsze był szczęśliwy. Do sali wparowali chłopcy, Pola z Manią i o dziwo
jeszcze El i zaczęli obściskiwać Zayna.
- Gdzie jest Liam? – zapytał zaskoczony Malik.
- Yyyy...
- Był tu przed chwilą..
- Tzn. był z nami w samochodzi...
- JEZUS! Liam został w domu! – wykrzyczałam na całą salę. – Muszę po niego
jechać. Lou daj kluczyki.
Chłopak podał mi klucze i poprosił, żebym uważała. Kiedy odwróciłam się do
Zayna ten nagle pociągną mnie za rękę i położył moją głowę na swojej klatce
piersiowej.
- Słyszysz? – zapytał.
Skinęłam głową, ze łzami w oczach.
- Od teraz bije tylko dla Ciebie. – wyszeptał, po czym chwycił lekko moją twarz
i mnie pocałował. Usłyszałam za sobą tylko jakieś chrząkania dziewczyn, chichot
El i głośne „uuuuuu” zrobione przez Nialla i Harrego. Ale jakoś mało mnie to
interesowało. Właśnie w tej chwili na nowo chciałam żyć i czerpać z życia.
- Zaraz wracam. Muszę po niego pojechać. – powiedziałam i pocałowałam go
jeszcze raz. Uśmiechnął się tylko i skinął głową na znak zrozumienia.
Zbiegłam na dół, cała w skowronkach i z
motylkami w brzuchu. Byłam zakochana. Usiadłam za kierownicą, uruchomiłam
samochód i pojechałam do domu chłopaków. Wysiadłam z samochodu i otworzyłam
drzwi.
- Liam! Liaaaaaaam!
Nikt się nie odezwał. Dziwne. Weszłam na górę i zaczęłam go szukać po pokojach.
Nagle zobaczyłam go siedzącego w tym samym miejscu w którym go rano widziałam
kiedy się obudziłam. Trzymał głowę w dłoniach i widziałam tylko nieznaczne
ruchy pleców. Byłam w szoku. On płakał. Podeszłam do niego i kucnęłam przy nim.
- Liam co się stało? Przecież wiesz, że możesz mi powiedzieć wszystko.
- Tego nie mogę.
- Proszę Cię, powiedz o co chodzi. Nie mogę patrzeć jak płaczesz.
W tym momencie Payne wyciągnął ręce, odgarnął mi włosy z twarzy, po czym
chwycił ją i pocałował w usta. Odepchnęłam go i wykrzyknęłam:
- Co Ty robisz?!
- Kocham Cię Lil. – wyszeptał.
- Nie możesz! Ja nie mogę! Nie możesz.... – wybiegłam z płaczem z domu,
wsiadłam do auta, uruchomiłam silnik, włączyłam Torn i odjechałam....
Ty chcesz zebym dostala zawalu serca?
OdpowiedzUsuńMatko przenajświętsza.. ♥ Pisz dalej ! Niesamowicie..
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://somethingthatconnects.blogspot.com/
dalej dalej dalej.! pisz.! ;***
OdpowiedzUsuńproszę. ;)))
ja tu ryczę kobieto! i daj następne ! :')
OdpowiedzUsuńnastępny i to szybko ;)
OdpowiedzUsuńnie wiem jak ty to zrobiłaś ale zakochałam się w twoim blogu ;)
zapraszam do siebie
myworld-with-onedirection.blogspot.com
łuuuuu zajeee ; *
OdpowiedzUsuńkiedy następna ?
no nie wierze w takim momencie no zlituj się nad nami.Rozdział jest świetny.Czekam na kolejny:)
OdpowiedzUsuńDaaaaaaaaaaaaaaaaalej! To jest piękne! :*
OdpowiedzUsuńZlituj się i pisz następny bo nie zasne jak nie przeczytam ! :D
OdpowiedzUsuńU-huuu, wiedziałam! :D Jejciu jejciu, jestem bardzo ciekawa, co się dalej stanie, czekam na nexta :*
OdpowiedzUsuńSimply Clever z one-more-lie.blogspot.com ;))
aaa , jaaa dalej ! znęcasz się nad nami normalnie :) cudeńko :***
OdpowiedzUsuńpisz dalej masz wielki talent.! ;)
OdpowiedzUsuńołacze gdy czytam twoje opowiadania ale akurat ta koncowka mi sie nie podoba nie badz na mnie zla ale .. kurde tak jasne od razu ją ,,kocha'' dla mnie to takie troche na przymus ale opowiadanko zajebiste i ten zayn taki kochany booniu !
OdpowiedzUsuń