niedziela, 1 lipca 2012

Zayn - Rozdział XVIII

Kiedyś przeczytałam takie słowa:
"To straszne uczu­cie, kiedy cze­goś bar­dzo prag­niesz, ale wiesz, że nig­dy te­go nie ot­rzy­masz, że to nig­dy nie sta­nie się twoim udziałem i wciąż po­zos­tają ci tyl­ko smut­ne, po­ranione, ste­rane życiem myśli, tęskno­ta i te sa­me, sta­re, zbladłe już lek­ko bliz­ny na ser­cu... "
Właśnie one natchnęły mnie do napisania tego rozdziału. Powiem szczerze, że bardzo utożsamiam się z Lily, tak jakby jej życie było moim. Może to dlatego, że w pewien sposób ją stworzyłam, że piszę coś co przychodzi mi na myśl. Czasem pragnęłabym przejąć jej życie. Mam nadzieję, że docenicie moją pracę, każdy jej fragment.
Przepraszam, że tak długo czekaliście na ten rozdział, ale nie było mnie w Polsce ostatnio, a wcześniej miałam zbyt dużo problemów, jednak mam nadzieję, że jak go skończycie czytać  to dojdziecie do wniosku, że warto było czekać...

---------------------------------------------------------------------------------


Minął już miesiąc. Wróciłam ze szpitala po tygodniu. Mieszkam sama. Nie mam już nikogo. Teraz już wiem, że bardziej spieprzyć się nie dało.

---------------------------------------------------------------------------------

Po opuszczeniu szpitala wróciłam do domu chłopaków. Jednak zdawałam sobie sprawę, że to kwestia czasu, aż będę musiała się wyprowadzić. Pola i Mania wróciły do Polski, bo pierwsza dostała się tam na wymarzone studia, a Mania dostała pracę w radiu, o której zawsze myślała. Jednak miałam ze sobą Liama. Jednego z dwóch facetów, których kochałam.
- Przepraszam... Obiecaj, że mnie nie zostawisz. Nie zniosę tego. - to były zdania, które wymawiałam do Payne'a codziennie w nocy, kiedy budziłam się z koszmaru, a on za każdym razem obiecywał, że nie zostanę sama. Nie mogłam spać, nie mogłam jeść, nie mogłam funkcjonować. Nie mogłam wybaczyć sobie, że tak bardzo pragnąc tego jedynego szczęścia - całe zniszczyłam. Niall i Harry omijali mnie szerokim łukiem. Nie mogli mi wybaczyć tego co się stało po tym jak Zayn zobaczył mnie i Liama. Jedynie Louis i El ciągle byli moją podporą... Wiedziałam, że tylko kwestia czasu, żeby się to zmieniło. Malik wyprowadził się z domu i wynajmował małe mieszkanie nad lokalnym kasynem. Kiedy doszłam do siebie na tyle, żeby móc się z nim spotkać - poszłam tam. Jednak to co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Lekko słaba jeszcze weszłam po wąskich schodkach na górę, gdzie był pokój Zayna. W środku, na łóżku leżał pijany Zayn. Po pokoju walały się butelki i jakieś dziwne woreczki z proszkami i tabletkami. Na kanapie leżały 3 naćpane prostytutki. Podeszłam do Malika.
- Zayn.. Zayn proszę... - szturchnęłam go. Po chwili otworzył oczy. Ale nie były to te oczy, które kochałam - brązowe, duże, pełne ciepła. Te, owszem były brązowe, ale nie było w nich nic. Tak jakby ich właściciel był martwy. Malik podniósł się lekko i roześmiał mi się prosto w twarz, poczułam woń alkoholu.
- Oooo... Kogo ja tu widzę! No, ale mogłem się domyśleć, że suka taka jak Ty, przebywa tylko w takich miejscach... Hahahahaha...
- Zayn proszę...
- Wypieprzaj! Nie chcę Cię znać i widzieć! SPIEPRZAJ z mojego życia! - wrzasnął i szarpiąc moje ramie wyrzucił mnie za drzwi. Ostatnie zdanie jakie usłyszałam:
- Chodźcie Misiaczki, czas zająć się waszym kociaczkiem... - powiedział Zayn do dziewczyn i po kilku minutach zaczął mruczeć i pojękiwać.
Z bolącym ramieniem, spuchniętymi oczami usiadłam na tych samych schodach po których weszłam i nie zwracając uwagi na deszcz, zaczęłam szlochać jeszcze bardziej.
Po 15min przyjechał po mnie Liam.
- Wiedziałem, że tu Cię znajdę..
- Widziałeś to?
- Tak.
- WIDZIAŁEŚ TO?!
- Tak.
- I nic z tym nie zrobiłeś?! Jak mogłeś go tak zostawić! Zostaw mnie, nie dotykaj mnie! - krzyczałam odpychając Liama. - Gdybyś mnie od początku zostawił w spokoju to nic by się nie wydarzyło! Nie musiałabym Cię kochać i nadal byłbym szczęśliwa z Zaynem! Dlaczego mi to zrobiłeś?! DLACZEGO?! - z każdym słowem krzyczałam i płakałam coraz bardziej. Wyrwałam się z ramion Liama i uciekłam gdzieś w dół drogi. Po 10min się odwróciłam. Nie biegł za mną. "No i dobrze. Zniszczyłeś mi życie.". Po kilku godzinach wróciłam jednak do domu. Zapukałam do drzwi, ale nikt mi nie otworzył. Wszędzie było ciemno. Znalazłam zapasowy klucz pod jedną z doniczek i weszłam do środka. Nikogo nie było. Zapaliłam światło. Zaczęłam wołać każdego po kolei, ale nikt się nie odezwał. Weszłam do kuchni. Na stole leżała kartka:

"Niall i Harry wyjechali do Londynu. Liam wyjechał do USA. Chcieliśmy zostać i Ci pomóc, ale nie mogliśmy. Zraniłaś wszystkich i nie potrafiłaś docenić pomocy. Zniszczyłaś Zayna, zniszczyłaś Liama, zniszczyłaś przyjaźń nas wszytskich, a mimo to myślałaś tylko o sobie. My również nie mogliśmy zostać. El i Louis"
Przeczytałam ją i upadłam na ziemię. Mieli rację. Wszystko było moją winą. Byłam nikim. Leżałam cała mokra, na zimnej posadzce i jedyne o czym myślałam to o tym, że miałam wszystko, a teraz zostałam bez niczego.

------------------------------------------------------------------------------------------

Minął już miesiąc. Wróciłam ze szpitala po tygodniu. Mieszkam sama. Nie mam już nikogo. Teraz już wiem, że bardziej spieprzyć się nie dało.


------------------------------------------------------------------------------------------

Mam nadzieję, że jeszcze was nie nudzą moje rozdziały, a jeśli nadal wam się to podoba to komentujcie, pokazujcie innym, a ja wciąż będę pisać :)


27 komentarzy:

  1. Jezu ten rozdział zabrzmiał jak koniec opowiadania ;o Ale świetny jest <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten rozdział był super, prawie się popłakałam, mam nadzieję, że na następny nie trzeba będzie czekać dłuo bo już się nie mogę doczekać ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. o rany! on jest świetny! warto było tyle czekać.. =)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale to nie koniec opowiadania??
    rozdział jest świetny!
    niezły zwrot akcji :)
    czekam na kolejną część :D
    zapraszam http://dream-of-another-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Napisz jeszce jedeen rozdział dzisiaj ;3 Megaaa ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. super tylko dlaczego tak smutno?

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebisty.x3 warto było czekać ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Mega ♥
    Kocham twoje opowiadanie ♥
    Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału !
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział . Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Poważnie to zabrzmiało jak koniec, nie spodziewałam się tego z Zaynem, nawet mnie to trochę przeraziło, ale mam nadzieję, że zrobisz coś dla niego o.O ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. super blog! ;P
    czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Wpadłam tutaj prosto z Facebooka i przeczytałam wszystkie rozdziały w jakieś 1,5h. Dziewczyno, jak ja uwielbiam, kiedy w opowiadaniach dzieje się coś TAKIEGO. Faktycznie Lilly spaprała, temu nie da się zaprzeczyć... Mam nadzieję, że wymyśli coś i wszystko wróci do normy. Będę częściej tu wpadać. Pozdrawiam, Ania. <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Chciałabym żeby ona wszystko to naprawiła !
    Może wiadomo nie wszystko by się udało ale chociaż kilka spraw należałoby wyjaśnić.
    Tylko proszę Cię, nie rób z bohaterki dziewczyny na tyle słabej psychicznie, która wolałaby się zabić niż to wszystko spróbować naprawić :)
    Ogółem świetnie napisany rozdział!
    Strasznie mi się spodobał !
    Zapraszam do siebie i licze na komentarz :D
    http://diary-strewn-with-roses.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. aż się popłakałam, cudowne ;**

    OdpowiedzUsuń
  15. świetne jest <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny < 3 Opłacało się tyle czekać ; )
    Czekam nn ! ; **

    Polecam bloga Marty ; D
    http://destiny-melancholia.blogspot.com
    i jeszcze Agaty ; )
    http://showyourtears.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie wiem czy da się to naprawić, ale mam nadzieje, że taaaak !!! Czekam na rozdział. !! Kiedy bd następny.. ?

    OdpowiedzUsuń
  18. bosze bosze kiedy następy ten był genialny mam nadzieję że nowy pojawi się szybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  19. twój blog naprawdę potrafi wzruszyć, jest świetny. Szkoda tylko że Lily rozstała się z Zaynem. Mam nadzieje że do siebie wrócą...:(( czekam na następny rozdział pełen emocji i obyś go szybko napisała..:) Niech może teraz się wszyscy znów zejdą co?! :D Ale blog to Ty masz świetny! LOVE ZAYN!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Kochana, chcemy jeszcze! :))

    OdpowiedzUsuń
  21. Wooow.!
    Pierwszorzędny blog.! :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Pisz daaalej!:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Obiecaj że jeszcze napiszesz rozdział?! OBIECAJ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Pliskaa dajj nowyy.! ;pp

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny <3
    Czekam na następny.
    Zapraszam do mnie : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń