Niall wrócił. Już bardziej szczęśliwsza być nie mogłam. Chłopcy znów byli razem. Horan przeprosił, ze mnie zostawił, bo powinien przy mnie być, bo byłam i jestem jego najlepszą przyjaciółką. Ale powiem szczerze, że nie czułam się przez niego zdradzona. Tęskniłam za nim jak cholera, ale rozbiłam przyjaźń chłopaków.. On też miał się z czym uporać.
Całą noc przesiedziałam z Horanem. Rozmawialiśmy o wszystkim, brakowało na tego. Nad ranem zasnęliśmy wtuleni w siebie. W końcu mogłam spokojnie zasnąć, wiedząc, że mój najlepszy przyjaciel jest ze mną.
Rano obudziłam się sama.
"No cóż, widocznie Niall musiał iść. Dzisiaj jest dość ważny dzień w moim życiu, dzisiaj kończę 18 lat. Ciekawe czy ktoś będzie pamiętał..." - pomyślałam i podekscytowana wyskoczyłam z łóżka. Poszłam się umyć i ubrać. Zeszłam na dół do kuchni.
- Śniadanie masz kochanie na stole, ja wychodzę. - krzyknął Liam i po kilku sekundach zniknął za drzwiami.
"Chyba nie pamięta. No trudno..." - pomyślałam i usiadłam, aby zjeść moją jajecznicę.
- Cześć skarbie. - powiedział Zayn wchodząc do kuchni i całując mnie w czoło.
- Cześć Lil. - odezwała się Alice. Nie wytrzymałam.
- Alice, posłuchaj złotko. Lil jestem dla Zayna i Liama. Dla Ciebie jestem Lily, to po pierwsze. Po drugie masz 2 godziny, żeby wynieść się z tego domu. Możesz być dziewczyną Zayna, ale w tym domu mieszkać nie będziesz. To chyba byłoby na tyle. Pudełka na swoje rzeczy możesz znaleźć przy drzwiach. Pa. - wyszłam zostawiając Alice w lekkim szoku. Zayn nie protestował, mimo, iż ta czekała na jego zdanie w tej sprawie. Po 15min usłyszałam jak z hukiem trzasnęły drzwi wyjściowe. "Jeden problem mniej." - pomyślałam i uśmiechnęłam się sama do siebie. Już nie będę musiała udawać, że ją lubię, bo jak dla mnie była zdzirą.
- Lily, Lily! - usłyszałam jak Horan mnie woła. - Lily chodź na chwilę!
"Wiedziałam, że on nie zapomniał." - pomyślałam i zeszłam na dół do salonu.
- O co chodzi Nialler?
- Nie wiem co mam na siebie ubrać.
- Tylko po to mnie wołasz?!
- Oj no bo Ty jesteś w tym najlepsza.
- Weź tą czerwoną polówkę, ładnie będzie wyglądać do tych białych rurek...
- Dzięki skarbie!
- Spoko. - odburknęłam.
- A gdzie jest Harry i Louis?
- Wyszli wcześnie rano coś załatwić.
- Aha.
Po tak wyczerpującej konwersacji poszłam na górę. Jednak było mi trochę przykro, że zapomnieli. Sama nie wiem kiedy zasnęłam. Ok.13 zbudził mnie krzyk Horana.
- Lily.. Lily.. Liiiiiiilyyyyy...!
- Słucham?!
- Wstawaj, jedziesz ze mną na zakupy!
- Zaraz zejdę. - doszłam do wniosku, ze zakupy to nie taki zły pomysł. Wyszłam z Niallem po 15min. Pojechaliśmy do największego centrum handlowego w mieście. Mieliśmy ok. 3-4h chodzenia przed sobą. Po 3h doszłam do wniosku, że jestem wykończona i chcę wracać do domu.
- Jeszcze nie, musimy pójść jeszcze w kilka miejsc.- powiedział Nialler z dziwnym uśmiechem po czym zabrał mnie do Sephory i poprosił Panią o ładny, "próbny" makijaż. Później kupiliśmy w River Island sukienkę i powiedział, ze nie powinnam jej ściągać tylko od razu się pokazać chłopakom, potem były buty, a na końcu fryzura.
- Horan co tu się dzieje?!
- Nic się nie bój, będzie dobrze.
Po 10min siedziałam w samochodzie w drodze do domu. Żaden samochód chłopaków nie stał przed domem.
- Widzisz nikogo nie ma. Po co ja sie tak wystroiłam!
- Przepraszam, myślałem, że ktoś będzie... - powiedział skruszony Niall.
- Dobra, idę otworzyć. - poszłam do domu i położyłam zakupy na podłodze, już miałam iść na górę kiedy Niall krzyknął z kuchni, żebym otworzyła drzwi na taras, bo duszno jest.
- Masz bliżżżeeeejjj....
- Ale ja jem! - krzyknął.
- No tak, to wszystko tłumaczy... - powiedziałam sarkastycznie pod nosem. Poszłam do salonu i otworzyłam drzwi, wtedy moim oczom ukazał się najpiękniejszy widok świata. Wszyscy moi znajomi, wszyscy moi bliscy wyskoczyli i krzyknęli "Wszystkiego Najlepszego!".
- Hooooooooooran!
- Całkiem nieźle mi poszło, co? - powiedział Niall przytulając mnie od tyłu.
- Kocham Cię mój wariacie.
- Wszystkiego Najlepszego moja solenizantko! Nigdy bym nie zapomniał! - powiedział i mnie ucałował.
Po chwili wszyscy zaczęli do mnie podchodzić, składać życzenia, dawać prezenty. Jak się okazało Harry i Louis wyjechali z samego rana, żeby załatwić catering i lampiony.
- Dziękuję kochani! Dziękuję z całego serca! ♥
- Na sam koniec zostały jeszcze 2 osoby i 2 prezenty... Pierwszy będzie Liam. - kiedy Louis powiedział te słowa, z tłumu wyłonił się Liam z koszykiem w ręku.
- Wiem jak bardzo tego pragnęłaś i jak długo na to czekałaś. Chcę abyś zawsze patrząc na swój prezent myślała o mnie. - wypowiedziawszy ostatnie słowa wyciągnął z koszyka małego szczeniaka.
- Nie wierzę! Liam przecież to jest maltipoo!
- Wiem skarbie... pojechałem rano do samego Londynu, żeby Ci go przywieźć.
- Dziękuję! - powiedziałam i przytuliłam Liama, a potem pocałowałam go w policzek.
- Moje kochanie! Od dzisiaj będziesz nazywał się Lucky. - powiedziałam do szczeniaka i przyłożyłam go do serca.
- Jeszcze został jeden prezent. Zayn... - zapowiedział Louis.
- Zostałem jeszcze ja, bo chciałem, żebyś dostała mój prezent jako ostatni, żeby na zawsze zapadł Ci w pamięć. - powiedział Malik po czym za nim pojawił się Niall z gitarą i usiadł na stołku. - Ta piosenka wyraża wszystko czego nie potrafiłem wyrazić słowami. Horan zaczął grać, a Zayn śpiewać. Chyba dawno nie słyszałam tak pięknego tekstu. Przy słowach:
You've been a long time coming around
Thought i was lost but now i'm found
You're like the final piece of the jigsaw puzzle
I've been waiting for all my life
Zaczęłam płakać. Nigdy nie czułam się tak szczęśliwa. Kiedy Zayn skończył miałam cała mokrą twarz.
- Dziękuję... - wyszeptałam.
- To nie wszystko. - powiedział Malik i wyciągną z kieszeni płytę. - Tutaj masz tą piosenkę nagraną, abyś zawsze, niezależnie od wszystkiego wiedziała, że to o czym ona mówi jest całą prawdą.
- Dziękuję... - powiedziałam, a Zayn zbliżył się do mnie na tyle, żebym mogła go pocałować.
- Jeszcze nie teraz... Nie mogę. - powiedziałam i pocałowałam go w policzek, tak samo jak Liama.
Po chwili dał się słyszeć krzyk Louisa.
- Lily! Lily! Lepiej, żebyś tu przyszła. - jego głos był dziwnie przestraszony. Pobiegłam jak najszybciej do domu.
- O co chodzi? Stało się coś?
- Idź do drzwi i powiedz mi, że śnię, a jeśli nie śnię to powiedz mi jak to możliwe...
Przeraziły mnie te słowa jeszcze bardziej niż krzyki. Poszłam więc do przedpokoju i stanęłam jak wryta.
- Wszystkiego najlepszego sis!
- Alex... - wykrztusiłam.
- Kto to jest?! - wrzasnął Louis.
- Lou to jest moja siostra... Bliźniaczka. - powiedziałam. Miałam wrażenie, że zaraz zejdę na zawał. Jak widać to jeszcze nie był koniec niespodzianek w moim życiu...
-----------------------------------------------------------------------
Podobało się komuś? Jeśli tak to nie pogardzę komentarzem..:P
Nie no żartuje... :)
Miłego czytania. xxx
Zajefajny kiedy będzie następny ? To opowiadanie jest po prostu genialne gratuluje talentu <3
OdpowiedzUsuńno to teraz będzie się działo, bo zapewne bliźniaczka namiesza w towarzystwie :D
OdpowiedzUsuńz drugiej strony to dobrze, Zayn i Liam będą mogli się podzielić ;]
rozdział jak najbardziej udany :)
czekam na nexta ;*
zapraszam http://dream-of-another-life.blogspot.com/
Pikny.! Rozpłakałam się. Nie wiem co więcej powiedzieć. Chyba tylko jedno : MASZ TALENT DZIEWCZYNO.!!!! ;3
OdpowiedzUsuń/Allex/
Cudne czekam na nn a kiedy on się może ukazac?
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do mnie http://taaazwariowanaaa.blogspot.com/
Hahaha no ładnie ;))
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział jak zawsze, podejrzewam, że wiem co kombinujesz, ale poczekam na rozwój wypadków.
Kocham, kocham i jeszcze raz kocham. Szkoda, że krótki, ale nie przestanę Cię za to uwielbiać ;*
Czekam na następny i zapraszam do siebie.
myworld-with-onedirection.blogspot.com
No robi się coraz ciekawiej :D
OdpowiedzUsuńCudny blog .
Czekałam na to cały dzień ♥ ♥
Ahhh! *-* , czekam na następny. Już nie będę Ci tyle słodzić, bo chyba jesteś świadoma swojego talentu :)
OdpowiedzUsuńświetny ! :) PISZ DALEJ , ŚWIETNIE CI IDZIE , JESTEŚ NIESAMOWITA , TALENT TO MAŁO POWIEDZIANE ! KOCHAM CIĘ NORMALNIE I TWÓJ BLOG :D
OdpowiedzUsuń2 Lily :) Zayn i Liam chyba rozwiążą swój problem :D
OdpowiedzUsuńSuper :> czekam na następny :3
OdpowiedzUsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuńo matkooo ! ale dobre :) oby miała milszy harakter od lil ;D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie:)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny pełny Twojego TALENTU roździał:**
Pozdrawia,Joen:Dxx
super ;)
OdpowiedzUsuńWow,to jest Ś-W-I-E-T-N-E!
OdpowiedzUsuńwow jaki szok w środku opowiadania. Super powodzenia w pisaniu :D
OdpowiedzUsuńO Matko! Super blog, super pomysły, super piosenka (jedna z moich ulubionych-strzał w dziesiątkę <3 )i super pisarka tego bloga! Nie wiem jak to robisz!! <3 <3 Powodzenia w dalszym pisaniu... Czekam na więcej!!!
OdpowiedzUsuń